sobota, 16 listopada 2013

Opowiadanie cz.31 + Time to say goodbye.



Szybkim krokiem wszedłem do naszego domu i gdy tylko zobaczyłem brunetkę skuloną na kanapie, podszedłem i zgarnąłem ją w swoje ramiona. Objęła mnie swoimi małymi dłońmi i zatopiła twarz w mojej szyi.
-Lou... Ja Cię przepraszam... To wszystko moja wina... - łkała. Delikatnie gładziłem jej plecy próbując ja uspokoić.
-Kochanie to nie twoja wina... - ująłem jej twarz w dłonie żeby na mnie spojrzała. - A tak w ogóle to nie wiem dlaczego płaczesz... Chłopcy chcieli zrobić impreze żeby uczcić to, że zostaną wujkami... A...  Może ty... Nie chcesz tego dziecka prawda? - westchnąłem i spojrzałem w jej oczy. Nie rozumiałem dlaczego jest smutna. Serce mi pękało gdy widziałem jak płacze.
-J-ja... Louis to nie tak. - pokręciła głową wycierając łzy z policzka. - Zniszczyłam Ci karierę. - stwierdziła.
Co? Nie!
Patrzyłem na nią tępo i nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem.
-Jak to? Dlaczego?
-No  jak ty to sobie wyobrażasz? Jesteś młody, sławny... W takim wieku dziecko to tylko problem. Co powiedzą media? Twoi fani? Twoja rodzina? Twoj... - przerwałem łącząc nasze usta w delikatnym pocałunku. Oderwałem się po chwili i pogłaskałem ją po policzku.
-Głu-po-ty. Słyszysz? Nie obchodzą mnie inni. Gdy usłyszałem, że będziemy mieli dziecko czułem sie jak najszczęśliwszy facet na świecie! - powiedziałem pewnie.
-Nie jesteś... zły? Smutny? Wkurzony?
-A wygladam na takiego?
-No nie. - mruknęła.
-Cieszę się jak głupek i nie mogę się doczekać pierwszego testu. Kocham Cię. Rozumiesz?
Moja piękna dziewczyna pokiwała niepewnie głową. Uśmiechnąłem się.
-Będzie dobrze. Nigdy Cię nie zostawię.
-Obiecujesz?
-Obiecuję. - przycisnąłem swoje usta do jej gorących warg.


***



Dlaczego znowu ja? Czemu zawsze ja dostaje kopa w tyłek od życia? Nie wiem czy kiedykolwiek bedzie już dobrze. Tak całkiem dobrze. Żebym nie miała już problemów i zmartwień. Żebym była spokojna o przyszłość i nie martwiła się jutrem.

Od białych ścian odbijał się odgłos pikającej aparatury. Podłączona kroplówka do mojej ręki sprawiała u mnie mdłości. Zawsze mi się słabo robiło jak widziałam krew, igłę labo żyły. Nie wiem dlaczego, tak już miałam.
Patrzyłam tępo w ściane na przeciw szpitalnego łóżka. Nic nie czułam. Bólu, złości, smutku... Nic. Nawet nie potrafiłam już płakać. Przez ostatnie 2 dni płakałam non-stop więc teraz po prostu już nie mogłam. Nie miałam już czym, to jedno. A drugie to nie miałam już siły. Nie byłam wstanie uronić ani jednej łzy. A szkoda...
Moje zmarznięte dłonie leżały wzdłuż mojego ciała. Nie przeszkadzało mi to. Wręcz było mi to obojętne.
Dlaczego się tak zachowywałam? Może się już... poddałam? Sama nie wiem.

-Dzień dobry. Jak się pani dzisiaj czuje? - w drzwiach pojawił sie lekarz. Przychodził co kilka dni robić mi jakieś badania.
Mruknęłam coś nieskładnie o  'chujowym życiu' na co lekko sie skrzywił ale nie skomentował tego. Zaczął robić badania czyli coś sprawdzać przy tych wszystkich rurkach podłączonych do mojego ciała i inne dziwne rzeczy.
-Doktorze...
-Tak?
-Wiadomo już coś? - spytałam drżącym głosem.
-Niestety. - pokiwał smutno. - Dawcy nadal nie ma ale prosze być dobrej myśli.
Tak kurwa, łatwo Ci mówić. 
Po kilku minutach wyszedł a ja zaczęłam odliczać następne minuty do przybycia pielęgniarki.
Oh. Miałam rację.
Przyszła.
-Dzień dobry. Lekarz powiedział, że już się pani lepiej czuje... -uśmiechnęła się ciepło. Była niską kobietą przy kości.
Spróbowałam wykrzywić usta  w lekki uśmiech ale chyba mi nie wyszło. Ona podeszła, pobrała mi krew i również zaczeła majstrowac przy tych gównach powkuwanych do mojej ręki. Lekko się skrzywiłam jak zobaczyłam ciemny kolor krwi więc odwróciłam wzrok.
Gdy skończyła, życzyła mi miłego dnia i wyszła z sali. Znowu zapanowała cisza przerywana wkurzającym pikaniem mojego serca. Przymknęłam powieki napawając się tym, że nikt mi nie mógł przeszkodzić w nic nie robieniu, ale niestety! Drzwi otworzyły się szeroko a w nich stanęła Diana, Natalia, Louis i reszta debili.
No nie...
-Hej skarbie! - powiedziały przyjaciółki równo i przytuliły się do mnie.
-Cześć - odpowiedziałam słabo i uśmiechnęłam się delikatnie.
-Jak się czuje moja księżniczka? - spytał mój książe i pocałował mnie w policzek po czym mocno przytulił.
-Bywało lepiej. - odpwieudziałam wymijająco.  Zmierzył mnie uważnie wzrokiem i ustąpił miejsca Niallowi, Zaynowi, Harryemu i Liamowi aby się ze mną przywitali.
Nie, że ich nie lubiłam czy coś tylko byli dość... eh... hałaśliwi. Odpowiadało mi ich towarzystwo  ale gdy człowiek umiera...
Siedzieli dość długo ale w końcu ich wygoniłam pod pretekstem wywiadu który mają wieczorem. Chłopcy pożegnali sie ze mną a dziewczyny i Lou zostali jeszcze na chwilę. Opowiadały mi co u nich słychać. Diana chwaliła się jak Niall ostatnio zrobił jej śniadanie do łóżka a Natalia opowiadała o tym jak Harry zabrał ją na romantyczną kolację a później jak spędzili aktywnie noc w ich domu. Louis słysząc słowa przyjaciółki wywrócił oczami i stwierdził, że to jest jego przyjaciel i wolałby chyba nie słyszeć tego wszystkiego. Byłam szczęśliwa z ich szczęścia. Wątpiłam, że to możliwe ale w kącikach moich oczu pojawiły się łzy szczęścia. Kochałam moje przyjaciółki i byłabym szczęśliwa, że one znalazły szczęście, że dobrze im się układa. Gdy wypowiedziałam to na głos wszystkie trzy wybuchnęłyśmy płaczem i rzuciłyśmy sie sobie w ramiona. No może nie tak całkiem bo ja nie mogłam się podnieść ale za to one przygniotły mnie to materaca. Gdy wyszły zostałam sama z Louisem. Teraz najgorsze.
-Dlaczego jesteś smutna?
-Jak to Louis? Jak j-ja... Słyszałam co mówią dziewczyny o Harrym i Niallu... Ja się naprawdę cieszę, że są szczęśliwe. Znalazły miłość, szczęscie w życiu. Niczego im nie brakuje. Za to ty prze ze mnie jesteś smutny. Moglibyśmy być razem tak beztroscy, zakochani i szczęśliwi jak oni ale nie możemy. Przez kogo? Przeze mnie! Nie mogę znieść tego, że jesteś smutny z mojego powodu... Przecież widze jaki jestem przygnębiony!
-Shhhh... - brunet położył sie obok mnie na wąskim łóżku i wziął w swoje ramiona. - Głupoty opowiadasz. Oczywiście, że chciałbym być szczęśliwy ale mam ciebie i Cię kocham. Wierzę, że znajdzie się dawca i będziemy mogli być zawsze razem.
-To nie bajka Louis... - łzy spłynęły po moich policzkach. - Lepiej będzie jak mnie zostawisz. - powiedziałam zduszonych głosem. Usłyszałam jak wciągnął szybko powietrze.
-Żartujesz, prawda?
-Nie, nie żartuję, Znajdziesz sobie inną miłość. Zdrową, piękną dziewczynę. Czy ty nie rozumiesz, że marnujesz życie ze mną?! Jesteś ze mną nieszczęśliwy! Smutny! Po co to wszystko?! Tylko dziecko Cię przy trzyma ale ja zrozumiem jak odejdziesz...
-Jezu nie wierzę, że to mówisz. Przepraszam, ale chyba podali Ci większą dawkę leków przeciwbólowych bo gadasz pierdoły. NIGDY cię nie zostawię, KOCHAM Cię bardzo mocno, JESTEM nieszczęśliwy bo ty jesteś. Rozumiesz? Możesz próbować się mnie pozbyć ale nigdy nie odejdę...
No teraz to już nic nie widziałam. Obraz miałam zamazany. Jego koszulka była już całkiem przemoczona w miejscu gdzie oparłam twarz. Łzy spływały ciągiem po moich policzkach.
-Kocham Cię. - szepnął. Uniosłam głowę i spojrzałam w jego piękne oczy. Również błyszczące od łez.
-Ja też Cię kocham Lou. - położyłam głowę na jego piersi wsłuchując się w bicie jego serca.

Leżeliśmy tak długo. Bardzo długo. Wywiad chłopców odbył się bez Louisa. Został ze mną aż do wieczora. Gdy pielęgniarka przyszła na obchód wieczorny i zastała go leżącego w moich łóżku pokiwała przecząco głową ale chłopak jakoś ją ubłagał. Nie wiem czy to urok osobisty czy to, że jest gwiazdą lub też to, że ta pielęgniarka jest strasznie miła i uprzejma, ale zgodziła się.  I takim sposobem został ze mną na noc. Spaliśmy razem wtuleni w siebie. Można powiedzieć, że czułam się... szczęśliwa? Na pewno byłam spokojna. Powiedział, że nigdy mnie nie opuści, a to już było dużo...


W tamtym momencie nawet nie zdawałam sobie sprawy, że ta noc to ostatni raz kiedy go widzę.


***

PRZEPRAAAASZAM, ŻE TAK DŁUGO NIC NIE BYŁO. 
Jak widzicie w tytule posta, time to say goodbye. Kończę moją piekną i kolorowa przygodę z blogowaniem. Wiecie, że mi nawet smutno? Mimo, że nikt nie czytał tych wszystkich newsów ect.
To opowiadanie dokończę. Pojawi się jeszcze jeden rozdział.
+++
Dla shipperek larryego :)
Będę tłumaczyć ff o larrym tutaj --> http://abandoned-tlumaczenie.blogspot.com/
Pierwszy rozdział pojawi się już niedługo więc wpadajcie od czasu do czasu a na blogu sadstoryabout1d.blogspot.com .... eh dzisiaj postaram się cos nabazgrac i w najbliższym czasie będzie next xx

Więc dziękuję za wszystko, za ponad 32 tysiące wyswietleń ♥ No jednak ktoś odwiedzał to gówno... Dziekuję za 230 postów, za 13 obserwatorów i za 58 komentarzy <3
Zrobię pewnie jeszcze podsumowującą notkę ale teraz tak wiecie...
Zobaczymy się jeszcze! Ostatni rozdział 'niedługo' :)

piątek, 25 października 2013

STORY OF MY LIFE

A WIĘC ASDFGJL
Najcudowniejsza chyba piosenka na świecie o mamoooo ;-; poryczałam się hahha
do rzeczy
były wywiady i premieru blalaba już mineło
sorry nie ograniam lol

Dobra, pobrac mozna tutaj---> http://2conv.com/
wklejcie tam linka z yt--->
http://www.youtube.com/watch?v=0OJpbfprVro
i już!





niedziela, 20 października 2013

Newsy

1D ogłosili nowy konkurs. Konkurs na teledysk.
klik
mniej więcej chodzi o to, żeby samemu nagrać własne video do jakiejś ich piosenki i wysłać na tt z hashtagiem #1DDayMusicVideo lub na podanego tam maila dopisując imię i kraj :)


Na oficjalnej stronie One Direction na fb pojawił się plakat POLSKI z konkursu :)
https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1383026_606655126055952_631398808_n.jpg asdfghjkl;lkjhgfd :D




Harry przedwczoraj podczas koncertu źle się poczuł i zszedł ze sceny. Ochroniarze mówili, że jest chory ale dzisiaj na szczęscie już jest dobrze. Był na plaży, kąpał się i grał w siatkówkę.







+ Harry ma nowy tatuaż. Roczniki urodzin jego rodziców:

No brawo! Co za ciota... ''Chodźcie do basenuu! Bedzie fajnie'' a za chwilę ''O KURDE PRZECIEŻ MAM NOWY TATUAŻ''
 
 
idiota...
 
 
 
  
 
 
 
 








Liam wczoraj ćwiczył:






Oficjalna stronka 1D wstawiła to zdjęcie;
 
Bit of the old didgeridoo!


Harry zmienił ikonkę:
 




Tu tak ogólnie zdjęcia chłopców: Australia, Gold Coast/Brisbane - 18-20.10.
 



ej Liam jest taki niski czy one wszystkie są takie wysokie ;o





Niall gra w golfa:









Harry dzisiaj grał w tennisa:


ta kiteczka ahahahahahah dfghjgfd














Ty się martwisz, że nie masz w co sie ubrać? Bądź jak Harry i owiń sie ręcznikami



Boże hahahahhahahaha



Harry dzisiaj po koncercie w Brisbane
Zdjęcie: Fanki spotkały dziś Harry'ego po koncercie w Brisbane




Tej jesieni nadawana jest dziesiąta edycja programu X Factor w Wielkiej Brytanii. W związku z jubileuszem, na wyspach zostanie wydana specjalna składanka największych przebojów.
Na krążku znajdziemy 34 piosenki zwycięzców i uczestników programu, wśród utworów znalazły się:

"What Makes You Beautiful"
"Little Things"




Zayn dziś pod areną w Brisbane




Reklama Toyoty z 1D:





Wczoraj na próbie dźwiękowej chłopcy zaśpiewali pierwsze wersy "Forever Young". Ktoś spytał Louisa czy nadal lubi dziewczyny które jedzą marchewki, zaśmiał się przytaknął dodając "surowe marchewki". Fanka spytała z kim chcieliby spać, a Zayn odparł "z Perrie" wszyscy zrobili "awwww". Fanki żartowały z dżinsów Harry'ego (tych po przejściach), Harry również się zaśmiał. Po próbie dźwiękowej chłopcy zeszli ze sceny za kulisy, a Niall zeskoczył do publiki i przytulił fanki z pierwszego rzędu.

Niall potwierdził, że jest singlem.

Gemma (siostra Harry'ego) była wczoraj na próbie dźwiękowej i oglądała chłopców.



Chłopcy na swojej próbie dźwiekowej zaspiewali The Don't know About Us *.*
klik 


 Alexander DeLeon (przyjaciel Zayna) wstawił, na TT, to zdjęcie:
"Właśnie zobaczyłem twój nowy tatuaż, świetny! Teraz naprawdę jesteśmy braćmi."

 


Niall dobił 15mln followersów na twitterze.


22 listopada (1 dzień przed 1D Day) ruszy strona 1D Eve na której będziemy mogli znaleźć filmiki z 1D, będą to nagrania wywiadów, występów z różnych programów itp. Na razie nie pojawiło się więcej informacji.

 via. fb One Direction Polska