sobota, 30 czerwca 2012

Cz.3

   Otworzyłaś oczy i rozejrzałaś się. Nie byłaś już w parku.Leżałaś na łóżku. Nic nie pamiętałaś poza tym ,że byłaś w parku i byli też twoja niby przyjaciółka, chłopak i ... Louis. Dalej do momentu jak zobaczyłaś Louisa nic nie pamiętałaś. Teraz leżał na łóżku po drugiej stronie pokoju. Spał. Po cichu wstałaś, pozbierałaś swoje rzeczy i ruszyłaś w kierunku drzwi. Otworzyłaś je i wyszłaś na korytarz. Rozejrzałaś się. To był tylko korytarz a mimo to i tak już widziałaś że ten dom jest duży. Zeszłaś po schodach. Na dole siedział przy stole Zayn Malik. Prawie zaczęłaś krzyczeć ale się opanowałaś i odezwałaś się:
-Cześć.-Zayn odwrócił się do ciebie i się uśmiechnął
-Cześć. Pewnie jesteś dziewczyną Lou.
-Nie, ja nie wiem jak się tu dostałam ale myślę że to Louis mnie tu przyniósł
-Zgadza się-powiedział Malik- mówił że znalazł cię w parku
-yhm.
-pewnie jesteś głodna.Chodź coś zjedz ze mną i poczekamy na Louisa
-nie chcę przeszkadzać-powiedziałaś
-bardzo śmieszne. chodź!
Zjedliście śniadanie i pomogłaś zaynowi posprzątać. Napisałaś do mamy esemesa że wszystko ok. i że nocowałaś u koleżanki.Później Zayn musiał już iść więc ty powiedziałaś że też będziesz musiała wracać, ale on zaprzeczył i kazał ci poczekać na Lou. Poszedł do jego pokoju Louisa i wrócił po minucie. Mrugnął do mnie :
-Cześć. Trzymaj się.
-Cześć Zayn.
Usiadłaś na kanapie i włączyłaś telewizor. Po chwili ktoś położył ci rękę na ramieniu. Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś Louisa. Wstałaś i podeszłaś do niego:
-Hej.Dziękuje ci że pomogłeś mi wczoraj.
-Nie ma za co.
Twoją uwagę przykuła jego ręka i policzek.
-co się stało wczoraj jak zemdlałam?
-nic. zaniosłem cię do domu
-przecież widzę że jeszcze biliście się z tym dupkiem.
-nic mi nie jest
-pokaż. przecież krew ci leci. chodź
-nic mi nie jest
- akurat.dalej chodź!
Poszłaś z Louisem do łazienki i przemyłaś mu rany.
-Dzięki-Lou pocałował cie w policzek
-niema sprawy. Chyba będę musiała już iść do domu
-odwiozę cie
Louis zawiózł cię do domu. Wymieniliście się numerami i pożegnaliście.

One Direction i Baby Lux












piątek, 29 czerwca 2012

Cz.2

    Siedziałaś w parku na ławce i myślałaś jak oni mogli ci to zrobić. Twoja przyjaciółka mówiła ci że ma chłopaka ale nigdy nie mówiła kogo. Siedziałaś z podkulonymi nogami i płakałaś. Nagle podniosłaś głowę i zobaczyłaś ich niedaleko twojej ławki . Ich czyli twoją przyjaciółkę i twojego byłego.Właściwie to już nie była przyjaciółka tylko dziewczyna która ją udawała.Siedziała mu na kolanach i szeptali sobie coś do ucha. Widzieli cię. Patrzyli na ciebie i coś do siebie mówili a później się śmiali. Wstałaś zła i poszłaś w ich strone.Bardzo chciałaś im zrobić kazanie na temat jakimi byli niby przyjaciółmi ale przeszłaś szybko obok ich ławki i udawałaś że ich niewidzisz. On ci podstawił nogę a ty się wywaliłaś.Zaczęli się śmiać. Ale ty usiadłaś na ziemi i otrzepałaś się.Twoja noga i ręka krwawiły. Krzyknęłaś na niego i zaczęłaś wyzywać twoją,,przyjaciółkę'' od głupich itp. On wstał i cię uderzył, raz, drugi , a gry już próbował trzeci raz oddać cios pięścią nic nie poczułaś. Obok ciebie, naprzeciw twojego byłego stał Louis. Louis Tomlinson we własnej osobie. Zemdlałaś ,po pierwsze z bólu który zadał ci ten chłopak a po drugie z wrażenia.


czwartek, 28 czerwca 2012

Opowiadanie 1

Masz 17 lat.Chodzisz do 2 gimnazjum i jesteś popularną i lubianą osobą w szkole. Każdy chłopak chciałby  się z tobą umówić ale ty masz chłopaka-niestety. Dlaczego niestety? Bo ty go nie kochasz tylko Louisa Tomlinsona  z twojego ulubionego zespołu One Direction. Nie chcesz go zranić więc mu tego nie mówisz.
Jest poniedziałek 6;30. Znowu do szkoły- pomyślałaś. Wstałaś i spojżałaś na plakat nad twoim łóżkiem. Louis patrzył na ciebie uśmiechając się.Poszłaś do łazienki.Umyłaś się i ubrałaś w to. Później pomalowałaś tak. Zeszłaś do kuchni, przygotowałaś śniadanie i je zjadłaś. O 7;40 wyszłaś z domu.
Po lekcjach nie poszłaś do domu tylko do parku.Byłaś smutna bo rzuciłaś swojego chłopaka. Nie kochałaś go więc nie z tego powodu było ci przykro. Okazało się że on cię zdradzał z twoją najprzyjaciółką od 2 miesięcy.



moje pierwsze opowiadanie cz.1

imagin natali ;*

Wybrałaś się pewnego dnia z koleżanką do lunapark. Świetnie się bawiłyście i nagle zobaczyłyście, że w waszym kierunku idzie pięciu chłopaków, szybko skapnełyście się, że są to one direction. O mało co nie zaczełybyście krzyczeć, ale przypomniało wam się, że chłopaki nie lubią gdy ktoś krzyczy im się w twarz. Podeszli do was, przedstawili się wam i powiedzieli, że podeszli, bo zobaczyli wasze koszulki z nadrukiem I love 1D. Potem dużo gadaliście o wszystkim i o niczym, lecz twoją uwagę przykół Niall który cały czas na ciebie spoglądał. Tak dobrze wam się rozmawiało, że nawet nie zauważyłaś kiedy się oddaliliście od reszty grupy. Niall kupił ci watę cukrową i jeszcze parę innych rzeczy do jedzenia. Później wziął cię na rollercoaster, świetnie się bawiłaś, ale znając twoje szczęście musiało pójść coś nie tak. I poszło, wychodząc z wagonika kolejki zrobiło ci się nie dobrze i zwymiotowałaś, gdybyś stała bliżej ucierpiały by trampki Nialla, lecz nic takiego się nie stało. Chłopak zawiózł cię do lekarza, okazało się, że to zatrócie żołądkowe i musisz poleżeć parę dni w łóżku. Niall odwiedzał cię co dziennie. Parę dni później zostałaś jego dziewczyną:-) ;


specjalnie dla natali i dari