sobota, 5 stycznia 2013

Opowiadanie cz.24

Siema :) Szczerze to nudzi mi się to opowiadanie ;/ Skończę je za kilka rozdziałów i na pewno zacznę nowe :) Mam już nawet pomysł :P
+ wbijajcie tutaj sadstoryabout1d.blogspot.com
Miłego czytania ;*

***

    Ten tydzień był dla mnie bardzo... hmmm. Stresujący? Można tak to nazwać. Przeniosłam się do domu 1D ale to raczej nie był stres. Najgorsze było pójście do szkoły. Bałam się reakcji ludzi. Czy zmienią o mnie zdanie? No bo najpopularniejsza,dziewczyna w szkole, z bardzo dobrymi ocenami, wieloma ,,przyjaciółmi''- jeśli można tak nazwac osoby które przyczepiały się z powodu mojej ,,sławy''. A teraz co? Opuszcza szkołe na miesiąc, wszyscy dowiadują się że jej rodzice mieli wypadek. Wiedziałam że znajdzie się kilka osób które będą mnie wspierać, ale bałam się  że większość się ode mnie odwróci. Głupia jestem, prawda?  Już w progu szkoły wszyscy do mnie podchodzili, przytulali, mówili miłe słowa... Samo wsparcie. Z nauczycielami nie było problemu bo raczej wszyscy mnie lubili. Jak szłam korytarzem to co chwile ktoś podchodził, mówił że mu przykro, że zawsze służy pomocą i wsparciem i takie tam.Nawet Tom i Rebecca nie byli złośliwi. Po prostu mnie ignorowali i pasowało mi to.

     No nareszcie! W końcu lekcje się skończyły,- pomyślałam. Szybko wróciłam do domu chłopaków. Stanęłam przed drzwiami i nacisnęłam klamkę. Zamknięte. Kurde,po co oni się zamykają?! Zaczęłam dzwonić tak długo aż któryś nie zdecydował ruszyć dupy i mi otworzyć.
-Czemu tak hałasujesz?-spytał Louis stając w drzwiach. Ja go wyminęłam bez słowa i ruszyłam w stronę kanapy. Po drodze zrzuciła z siebie torbę i walnęłam się na kanapę chowając głowe w poduszke.
-Co się stało?
-Nic.-mruknęłam
-Zmęczona jestem. Cały dzień ktoś mnie przytulał, gadał... mam dość. Jak tak będzie cały czas to rzucam szkołe.
Louis zaśmiał się słysząc moje słowa i dodał
-Nikt nie może cie przytulać oprócz mnie. Mam nadzieję że nikt cię nie całował?-powiedział podejżliwie
-Jak to nie?! Co chwilę z kimś innym...-droczyłam się z nim. On podniósł jedną brew
-No dobra. Najwyżej w policzek,ale tylko z dziewczynami-powiedziałam śmiejąc się.
Chłopak nachylił się i wpił się wargami w moje.Dalej już zatraciliśmy się w pocałunku.
     
                                                                             ~*~

Dzisiaj jest środa, już trzy dni chodzę do szkoły. Już mam jej dosyć. Dzisiaj jest dla mnie jednocześnie bardzo smutny, ale także bardzo ważny dzień. Pogrzeb moich rodziców.
Będzie na nim całe 1D, część znajomych w tym Diana i Nati. Oraz wiele znajomych, przyjaciół moich rodziców. No i cała rodzina. Wszystkie ciocie, wujkowie, itd.
Byłam już gotowa.Na pogrzeb
Ubrałam się na czarno. Na dworze padało ale to nic nowego. Na powiekach zrobiłam czarne kreski a usta pomalowałam na czerwono. Stanęłam przed lustrem i westchnęłam. Widziałam w nim 17-letnią młodą dziewczynę. Która straciła rodziców. Na szczęscie miała przyjaciół. Kto wie co bym zrobiła gdybym nie miała wsparcia.
Zeszłam po schodach do salonu gdzie czekała na mnie reszta, czyli rodzina, 1D, Diana i Nati.Postanowiliśmy już jechać. Rodzina jechała jednym autem, Niall, Zayn, Harry i Nati drugim, a ja Louis Diana i Liam trzecim. Pozostali byli już na miejscu. Weszliśmy do zatłoczonego kościoła. Przy ołtarzu stała trumna. Ból brzucha i łzy na policzkach-tylko to czułam w tamtym momencie.

***

Taki sobie ;(
Proszę o komentarze :) Tutaj tez zapraszam : sadstoryabout1d.blogspot.com

2 komentarze:

  1. Chcesz te zakończyć?! Szkoda.... ale skoro masz pomysł na nowe, to już nie mogę się go doczekać :) A przy okazji serdecznie zapraszam Cię na http://you-love-me-and-i-love-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń