wtorek, 28 sierpnia 2012

Opowiadanie Cz.10

To już. Mineły dwa tygodnie od wyjazdu Lou.Dzisiaj jest sobota i o 15 jedziecie go odebrać z lotniska.Od koncertu 1D i nocy w hotelu minął tydzień. Codziennie spotykałaś się z
 Zaynem. Naprawdę świetnie się dogadywaliście.Po szkole zawsze szybko wracałaś do domu,robiłaś lekcje i wychodziłaś z nim ,czasami jeszcze z Harrym do miasta.Wygłupialiście się,
i bawiliście jak małe dzieci. Kiedyś jak poszłaś z nimi na lody przy fontannie zaczeli cię gonić i chcieli cię wrzucić do fontanny.One Direction byli twoimi największymi przyjaciółmi.
Za Lou bardzo się stęskniłaś.Przygotowaliście niespodziankę.Wieczorem szliście na imprezę powitalną.
     o godz 14.40:
-Idziesz!!!?-wrzasnął Zayn z ulicy
-już chwila-odkrzyknęłaś mu przez okno i pomalowałaś jeszcze usta błyszczykiem.Zbiegłaś po schodach i zamknęłaś drzwi od domu.Twoich rodziców nie było bo wyjechali na 3 dni do
rodziny w innym mieście.Wskoczyłaś do samochodu i od razu odjechaliście.Przywitałaś się ze wszystkimi, chwilę pogadaliście i już byliście na miejscu.Weszliście na salę gdzie miał być
 Louis.Staliście przed bramką i próbowaliście go dostrzec w tłumie.
-Louis !-zaczełaś krzyczeć.Piegł w waszą stronę i wam machał.Rzuciłaś mu się w jego silne ramiona.Podniósł cię i okręcił kilka razy,w końcu postawił i rzucił się na Harrego i resztę.
Harry go pocałował w policzek i dalej się ściskali.Z Niallem,Zaynem,Liamem przywitał się podobnie i wszyscy zrobiliście przytulańca.Ludzie na was patrzyli ale was to nie obchodziło.
Od razu pojechaliście do ich domu.Lou sie szybko rozpakował i zszedł na doł.Wszyscy siedzieli na kanapie przed telewizorem.
Usiadłaś koło Zayna.Strasznie cie pociagał.Jak na niego patrzyłaś chciałaś go pocałować.On wydawał się czuć coś innego.Ale w końcu gdybyś mu się nie podobała to byście sie nie
spotykali tak często prawda?A Louis był twoim najlepszym przyjacielem.Kochałaś go jak brata.
-to jakie plany na dziś?-spytał Lou
-melanż,wieczorem,laski,alkohol,i super balanga ;)-streścił Harry
Louis walnał wielkiego banana na twarzy.
-no to idziemy się szykować,lalusie.-rzucił i poszedł się przebrać.Ty też poszłaś się szykować do swojego domu.Ubrałaś sie i  zrobiłaś makijaż.Poszłas do domu chłopców.Jak
weszłaś wszyscy byli juz gotowi oprócz Zayna.Wszyscy powiedzieli że wyglądasz ekstra.Zayn zszedl po chwili i wszyscy pojechaliście pod klub.Było ok.22.00.Weszliście do środka.Było tam
mnóstwo ludzi. Przy wejściu ochroniarz sprawdzał listę ludzi mających wstęp,weszliśmy bez problemu.Impreza się rozkręcała.Wszyscy poszliście do baru i zamówliście alkohol.Każdy wypił
 po szklance whisky i poszliście tańczyć.Leciała szybka piosenka i Harry porwał cię do tańca.Okręcał cię,przytulał itd.Później puścili coś wolniejszego,Hazza położył ci ręce na biodra a
 ty zarzuciłaś mu na szyję.Staliście bardzo blisko siebie.W pewnym momencie spytałaś:
-czy po tamtej nocy w hotelu cos do mnie czujesz czy...
-Słuchaj.Bułem ostro pijany i ledwo co pamietam.A poza tym wiem że podoba ci się albo Lou albo Zayn więc może zapomnijmy o tym co się wtedy stało.
Myslałaś o tym co ci Harry powiedział.Czyli się domyslił-pomyślałaś.Piosenka się skończyła i poszłaś do baru.Byłaś zła bo on miał rację,podobają ci się obydwoje i niewiesz którego
wybrać.Wziełaś szklankę i wszystko wypiłaś duszkiem.Rozejrzałaś się po sali.W rogu przy stolikach siedzieli Zayn,Liam,Niall i Louis.Harry tańczył z inną dziewczyną.Podeszłaś do nich i
 usiadłaś ale po chwili tańczyłaś z Zaynem.Tańczyliście bardzo blisko siebie.Zayna ręce z twoich bioder zaczeły zjeżdzać niżej.


Sorry że taki ale nie mam pomysłów ;( Wena mnie opuściła ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz