niedziela, 4 listopada 2012

Opowiadanie cz.19

Ja nie mogę z dzisiejszego dnia :P Wsatje,jem śniadanie itp.Idę oglądać tv bo wiedziałam że na Mtv LIVE leci program ,,One Direction-My first time'' a później 1D-UAN koncert.No i oglałam ten kocert.Później mama i moja siostra weszły do pokoju i jak zaczeły robić jakieś cenne uwagi typu ,,O Boże Harry! Jaki on słodki'' to je wywaliłam.Koncert oczywiście był super.Jak się skończył to tak leciałam po kanałach i włączyłam ESKE.tv.Baba coś tam gada i nagle.Na trzecim miejscy chłopaki z 1D! No i gada ciekawostke taką że Zayn kiedyś powiedział Harremu że 30 lutego odchodzi z zespołu.Harry się martwił,prawie załamał itp.W końcu się ogarnął że nie ma 30LUTEGO!!! Prawo Harry ! Padłam ze śmiechu.No i później puścili LWWY!Zaczełam tańczyć.I gdyby nikogo nie byłoby w domy,zaczełabym śpiewać :P Przed chwilą uczyłam się na historię no i słuchałam po cichu eski.Jaka światowa lista.Na 15 miejscu 1D-LWWY.I jak tu się uczyć? Zaczełam się cieszyć jak głupi... do sera.
Teraz do tematu.Udało mi się napisać w weekend nowy rozdział.Oczywiście zapraszam do komentowania :)
Do dzisiejszego rozdziału polecam nową piosenkę 1D-TDKAU

***

-Idziemy spać-jęknełam.Spojżałam na reszte.Louis co chwilę ziewał,Harry juz prawie spał,reszta też.Tylko ja i Nati gadałyśmy do 01.00.
-Dalej dzieciaki! Do pokoi!-pogoniła wszystkich Natalia.
-Idę do łazienki-rzuciłam i poszłam do pokoju wybrać jakąś piżamę.Poszłam do łazienki i gdy weszłam dopiero sobie przypomniałam co ostatni raz tu robiłam.Szybko odgoniłam niemiłe wspomnienia i wziełam szybki prysznic.Ubrałam wybrane ciuchy i weszłam do pokoju.Louis stał przy oknie w samych bokserkach.Przygryzłam dolną wargę.
-chodź, wybierzemy ci pokój-powiedziałam na co on się odwrócił do mnie i spojżał na mnie.
-A nie mogę spać z tobą?-podszedł powoli
-No niewiem...-udawałam zastanowienie.-chyba musisz zasłużyć
Podszedł szybko i chwycił mnie w pasie,szybko przerzucił przez ramię i położył na łózku.Zaczełam piszczeć.
-Ej!! To niesprawiedliwe.!! Miałeś zasłużyć,a nie mnie zmuszać!!
-OK.Co mam zrobić...
-Hmmm.
-Już wiem-spojżał na moją bluzkę i wykonał to co było w poleceniu ;p Nachylił się i szepnął do ucha: dwa razy nie trzeba powtarzać.Delikatnie mnie pocałował.Gładził przy tym moje włosy.Pocałunki były coraz bardziej namiętne,gorące.I nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi.Szybko odskoczyliśmy od siebie bo w drzwiach stanął Harry.
-To nie śpisz ze mną?-zrobił bardzo,bardzo smutną minę.Oczywiście to pytanie kierował do Lou.
-niestety.Ale myślę że Nati się tobą zajmie na tą noc.
Zachichotałam.
-On ma rację-powiedziałam do Hazzy.
-Haroldzie! Chodź na chwilę.-usłyszeliśmy głos Natali z pokoju obok.Ja i Lou zaczeliśmy się tak śmiać że Harry powiedział:
-Ale wy macie mózgi zryte...-chodź było widać że humor mu się polepszył.Szybkim krokiem, z bananem na twarzy ruszył do pokoju dziewczyny.Louis spojżał na mnie
-no to na czym skończyliśmy?
-Nie,nie,nie-pokiwałam mu palcem przed nosem-idziemy spać.-położyłam się na swojej połowie łóżka i czekałam aż mój bojfrend się ułoży.Objął mnie ramieniem.Zasnełam wtulona w jego tors.

-No pompuj,pompuj ten materac.Dalej bo chce już spać!
Leżałam już na łóżku a Harry jeszcze pompował ten materac.
-Skończyłem.Idę do łazienki-rzucił i wyszedł.Wrócił po 10 minutach owinięty samym ręcznikiem.
-Ty chyba się ubierzesz ,nie?-spytałam zaniepokojona
Pokiwał głową.
-Bo cię stąd wywale! Ubierz chociaż bokserki i koszulkę
-bokserki mogę,ale koszulka to przesada-ubrał się szybko i wskoczył pod kołdrę
-niech będzie.Dobranoc
-Dobranoc-odpowiedział.Zamknęłam powieki.Chwilę leżeliśmy w ciszy ale po kilku minutach odpłynełam.
  
   -Natalia!-poczułam lekkie szturchanie i szept Hazzy.Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam ciemność a po chwili Harrego nachylającego sie nademną.Odskoczyłam
-nie strasz mnie tak!
-przepraszam.Nie mogę zasnąć po tych horrorach.Mogę spać z tobą?
Prawie się zaśmiałam bo myślałam że sobie jaja robi ale po jego minie stwierdziłam że mówi na serio.
-Dobra możesz-już ruszył ale...-ale pod jednym warunkiem.Musisz się ubrać.Chociaż koszulkę
Westchnął i wziął jakiś t-shirt.Jak zobaczyłam napis na nim.Wywróciłam oczami i powiedziałam:
-Bardzo śmieszne

-No co?
-Nic.Właź już.-Zrobiłam mu miejsce.Wszedł pod kołdre i odwrócił się w moją stronę.Niewiadomo czemu był bardzo szczęśliwy.Patrzył  mi prosto w oczy,co było trochę krępujące.Więc odwrócilam się w przeciwną stronę,do ściany.Usłyszałam tylko ciche westchnienie i zasnełam.

   Obudziłam się w ramionach Louisa.Jeszcze spał ale nie mogłam się powstrzymać i zaczełam opuszkiem palca jeździć po jego torsie.Po chwili otworzył oczy,naczylił się i pocałował mnie w czoło.
-Mówiłem ci już jak cię kocham?
-Chyba jeszcze nie
-Kocham cię najmocniej-pocałował mnie w szyję-,najbardziej-jak wymieniał pocałunki schodziły coraz  niżej-najdłużej,najgoręcej,najpiękniej,najnamiętniej-pocałował mnie w brzuch.Jego delikatne wargi sprawiały dreszcze na moim ciele...

   Tańczyliśmy w klubie.Byliśmy już po kilku,albo kilkunastu kieliszkach więc każdy był ,,trochę''pijany.Tańczyłam z Harrym baardzo blisko.Jego ręcę zjechały na moje pośladki.Zaczął całować moją szyję.W pewnej chwili szepnął mi do ucha
-urywamy się z imprezy?
Pokiwałam głową na tak.Przy wyjściu całowali się Louis i [t,i].Jak nas zobaczyli uśmiechneli się.
-wychodzimy-rzuciłam
-miłej nocy z Harrym,Nati-odpowiedział Louis i kontynuowali to co im przerwaliśmy.Podeszliśmy z Harrym do jego czarnego porsche.Harry otworzył drzwi i położył siedzenia.Weszłam do środka a za mną chłopak.Zaczeliśmy się całować.Coraz zachłanniej.Jego ręcę spoczeły na zapięciu od sukienki.Powoli ją rozpiął...
   
     Krzyki dzieciaków z ulicy i promienie słońca zmusiły mnie do otwarcia oczu.Ale miałam sen.!Masakra.Chociaż... Nawet,może być...Dopiero po chwili ocknełam się i zorientowałam że leżę wtulona w Harrego.On mnie obejmuje w pasie.Spojżałam na niego.Jeszcze spał.
-Harry-powiedziałam.Ale nic
-Haaaarryyyy!-nadal nic
-Harold! Do jasnej cholery,obudź się wreszcie!!!-mimo że krzyczałam byłam uśmiechnięta
Otworzył oczy i zamrugał bo oślepiło go światło.
-Hej-mruknął i przyciągnął mnie bliżej siebie i znowu zamknął oczy
-Dzień dobry! Puść mnie w końcu!-nadal się uśmiechałam.To chyba przez ten sen
-Nooo czekaj!-uwolnij mnie z uścisku w którym prawdopodobnie spaliśmy całą noc.No ale nie powiem.dobrze mi się spało.Harry przetarł oczy i usiadł na łóżku.Ja wstałam i wziełam jakieś rzeczy na dzisiaj.

2 komentarze:

  1. jest super. Naprawdę świetny rozdział. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału:) Zapraszam na mój blog o Liamie http://allyouneedislove1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny wystrój bloga ogólnie jest fajny :)
    świetny rozdział :) zapraszam do siebie nowy rozdział-----> http://1dopwiadania.blogspot.com/ mam nadzieję, ze skomentujesz :)

    OdpowiedzUsuń