Powiedział że Larry nie istnieje ;c
Filmik z Edem i Harrym:
klik Jak nie wytrzymacie od początku to włączcie od 1.00 do 1.20 ;)
One Direction będą w Today Show
11.11 w Niemczech we Frankfurcie 1D wystąpią na Mtv EMA.
Głosujcie na chłopców w kategori:
-najlepszy debiut,
-artysta z największą ilościa fanów.
A tu 13 część opowiadania:
Obudziły cie promienie słońca wpadające przez okno.Otworzyłaś oczy.Rozejrzałaś się.Nic nie pamiętałaś.Spojrzałaś na przyjaciółkę leżącą na kanapie obok.Wszystko zaczynało ci się przypominać.Karteczka od Lou,kłótnia z nim,łzy,rozmowa z przyjaciółką.Wczoraj zasnełyście bardzo późno.Rozmawiałyście do 4.00 rano.Spojrzałaś na zegarek.Było 15 po 10.Po cichu wstałaś i poprawiłaś koc który prawie spadł z Natali.Weszłaś do kuchni.Zaczełaś robić wam kanapki.Po chwili usłyszałaś muzykę z telewizora i zobaczyłaś przyjaciółkę w wejściu.
-cześć śpiochu-uśmiechnełaś się lekko
-hej-odpowiedziała-jak się trzymasz?
-jakoś.Dzięki że przyszłaś wczoraj.Niewiem co bym zrobiła bez ciebie-uśmiechnełas się smutno
Podeszła i cię przytuliła.Zkończyłyście robienie kanapek i usiadłyscie przed telewizorem.Kumpela przełączyła na Vive.Spojrzałaś na nią w taki sposób że zaczeła się śmiać
-no co ?-spytała
-jak puszczą tych debili... nie ręcze za siebie... NO NIE!!!-jakaś dziewczyna zapowiedziała WMYB.
-przełacz to-rozkazałaś
Natalia się roześmiała i przełączyła na 4fun.Skończyłyście śniadanie i posprzątałyście.Przebrałaś się w czyste ciuchy a kumpeli porzyczyłaś swoje.Powiedziała że jak chcesz to może zostać z tobą cały dzień.Bardzo się ucieszyłaś ale spytałaś co z jej rodzicami.Ona na to że i tak się z nimi pokłociła więc niema zamiaru teraz do nich wracać.Dowiedziałaś się od niej że dzisiaj (na szczęście) nie ma lekcji bo jest dzień nauczyciela.Ty ubrałaś krótkie białe spodenki i fioletową koszulkę z krótkim rękawem.Natalia niebieskie spodenki i białą koszulkę.Zrobiłaś delikatny makijaż czyli tusz i podklad natalia to samo i byłyście gotowe.Poszłyście do centrum,dokładniej do centrum handlowego ;).
Wjechałyście po schodach i zaczełyście chodzić po sklepach.Lubiłaś zakupy,a zwłaszcza teraz jak byłaś w tym nastroju.Raczej smutnym,najgorsze co mogłaś zrobić to zostać sama w domu,zamknąc się w pokoju i opłakiwać to co się stało.Potrzebowałaś wyjścia do ludzi.No i oczywiście przyjaciół.One Diretion byli twoimi przyjaciółmi ale w tym obecnym momencie potrzebowałaś przerwy od nich.
Po 4 godzinach chodzenia po sklepach poszłyście do jakiejś kawiarenki na kawe.Zamówiłyście i usiadłyście rzy stoliku.Każda z was miała po 6 duuużych toreb z zakupami.Zaczełyście gadać i się śmiać.Kelnerka przyniosła zamówienie i zaczeła wam się dziwnie przyglądać.Troche zdezorientowane spytałyście
-co się stało?
-ty!... To ty jesteś tą dziewczyną ... no tego... HARREGO STYLESA!!!-zaczeła piszczeć
-spojrzałaś na przyjaciółkę i prawię parsknełaś śmiechem.Miała taką minę jakby ta kelnerka powiedziała wam że jest dziewczyną Justina Biebera.Ona spojżała na ciebie i razm szybko opuściły scie lokal.
-wiesz co jestem zmęczona i nogi mnie bolą.oże wrócimy już?-spytała Nati
-noo mnie też juz bolą.Ok
Wziełyście taksówkę i za 15 min byłyście na miejscu.Weszłyście i zostawiłyscie zakupy u ciebie póxniej zeszłyscie na dół.
-może cos zamówimy.głodna jestem-powiedziałas
-ok.Pizza? Pizza! ;)
Zamówiłyście 1 rodzinną pizzę i włączyłyscie jakiś film.
***
po 20min
Drrrryń!!!
-Idę!-krzyknełaś do dostawcy pizzy.Wziełaś portfel i otworzyłaś odebrałaś pizze i zapłaciłaś.Postawiłaś pizze na stole i zaczełyscie jeść.Spojrzałaś na zegrarek.Dochodziła 17.00.Pół pizzy już znikneło.Zachciało wam sie pić.
-pójdę do kuchni po sok-wstałaś i udałaś się do kuchni.Otworzyłaś lodówkę i wyciągnełaś sok pomarańczowy.Wyciągnełaś dwie szklanki.Sok wziełaś pod rękę a szkalnki w dłonie i ruszyłaś do salonu,gdy nagle zadzwonił telefon.Przełozyłaś szklanki do jednej ręki i odebrałaś telefon stacjonarny.Po tym co usłyszałaś myślałaś że zemdlejesz.
* Z perspektywy Natali
Usłyszałam dzwięk tłuczonych szklanek.
-co jest!?-krzyknełaś
Bez odpowiedzi.Wstałaś i weszłaś do kuchni.Na środku stała[t.i].Patrzyła na ścianę.Na ziemi leżały potłyczone szklanki.Telefo jeszcze trzymała przy uchu ale juz nie rozmawiała.Nie wiedziałaś co się dzieje.Spojżałaś na nią i prawie krzyknełaś.Była strasznie blada.Do oczu zaczeły napływać jej łzy.
-co sie stało? Hej!-przytuliłaś ją.
-Moi...rodzice...-zaczeła płakać
-czy oni...
Pokiwała głową.Wziełaś od niej telefon i podeszłaś żeby odstawić ale usłyszałaś głuchy odgłos tak jakby cos spadło.pojrzałaś na przyjaciółkę.Leżała na ziemi.Podbiegłaś i zaczełas płakać
-[t.i.]!!- Potrząsnełaś nią ale nie reagowała.-proszę! [t.i] nie wiem co zrobić!-zaczełaś paniowac.Wpadłaś na pomysł.Wybiegłaś z kuchni i chwyciłaś jej komórkę.Ręce ci się trzęsły.Wybrałaś numer do któregoś z 1D.Chyba do Harrego.No dalej odbierz!!!-pomyslałaś
-halo?-odezwał sie harry
Ciebie zatkał fakt że rozmawiasz z Harrym styles ale szybko się opanowałaś.Dałaś sobie z liścia i zaczełaś gadać
-słuchaj! tu kumpela[t.i.]. usicie mi pomóc! przyjedzcie szybko.Ona zemdlała!
Nie trzeba było dwa razy powtarzać.Wszyscy w ciągu 1 min byli już u ciebie.Szybko wbiegli do domu a ty patrzyłaś na nich niezrozumiale.
-gdzie jest?!-spytał Zayn
Pokazałaś reką na kuchnie.Nie ruszałaś się z miejsca.Patrzyłaś na nich i nie wierzyłaś.Lou wyniósł ją z kuchni i wszyscy obiegli do auta.
Harry zatrzymał sie w drziwach
-jedziesz?
Bez odpowiedzi ruszyłaś za nim do auta.Było was za duzo więc zabraliscie sie dwoma.Ty.Harry i Niall jednym a Zayn,Lou,Liam i [t.i.} drugim.Zanim sie obejrzałaś byliscie przed szpitalem.Nie mogłaś wydusić ani słowa.Od razu jak weszliście [t.i.]zabrali na salę i juz jej nie zobaczyłaś.
Po 1godz
Siedzieliście na korytarzu i czekaliście na wyniki.
-a co się wogóle stało?
spytał po dłudiej ciszy Hazza.
-policja zadzwoniła do niej że jej rodzice mieli wypadek.
-żyją?
Ty tylko się rozpłakałaś.Bardzo było ci jej szkoda no i lubiłaś jej rodziców.Harry objął cię ramieniem.
-Wszystko będzie dobrze.-pogłaskał cie po głowie.Siedziałaś wtulona w niego.
************************************************************************
Troche krótki.Piszcie komentarze bo jak na razie widzę to nikt nie czyta tego bloga.Następny bedzie w czwartek.Oczywiście jeśli będą komentarze bo jak nie to się nie doczekacie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz